ZTM zmienia logo przy okazji podwyżki cen
Warszawski Zarząd Transportu Miejskiego wprowadził znaczne podwyżki cen biletów a przy okazji zaprezentował nowe logo. Trzeba przyznać, że to dość dziwny sposób wprowadzania nowej identyfikacji. O cenach się nie wypowiem bo na (nie?)szczęście nie jestem mieszkańcem Stolicy, ale w kilku zdaniach postaram się wam przybliżyć nowe logo.
Stare i nowe logo ZTM w Warszawie
Nowe logo zostało zaprojektowane, w ramach cięcia kosztów, przez Marcina Bronickiego- grafika zatrudnianego przez ZTM. Zresztą bezpłatna zmiana logo jest głównym powodem do dumy firmy.
Samo logo składa się ze stylizowanego napisu ZTM i podpisu rozwijającego skrót. Co ciekawe podpis nie pojawia się wszędzie a czasem zastępowany jest nazwą miasta. Dodając do tego fakt, iż “Zakład Transportu Miejskiego” pisany jest z wielkich liter, a “Warszawa” z małej, otrzymujemy niekonsekwencję w stosowaniu znaku, która aż razi w oczy. Skrytykował bym także ślepe zapatrzenie w “żelazne zasady designu”. ZTM pisze, że logo spełnia wszystkie wymogi stawiane przed profesjonalnym znakiem tj. prostotę, zapamiętywalność czy możliwość reprodukcji w różnych warunkach. Szkoda, że zapominano o tym, że logo ma być także charakterystyczne, a pozbywając się rozpoznawalnych kolorów czy syrenki, firma będzie musiała budować wizerunek od nowa, tak jakby dopiero wkraczała na rynek.
Nowe bilety ZTM
Bilety, zaprezentowane wraz z logo, wyglądają dość dobrze. Użycie różnych kolorów pozwala na łatwe odróżnienie różnego rodzaju biletów. Ciekawym rozwiązaniem jest odwrócenie kolorów w bilecie ulgowym co nie pozwala na pomylenie go z żadnym innym. Bardzo razi mnie natomiast, że na bilecie zamiast “Warszawa” widnieje napis “warszawa”. Nie przekonuje mnie trend podążania za nowoczesnością używając małej litery w nazwie miasta. Co ciekawe używany głównie w stosunku do Stolicy (patrz logo TVN Warszawa czy nowe logo Polfy Warszawa).
Zastanawia także podejście do kolorystyki logo. Ciekawe czy wraz z pozbyciem się z logo koloru żółtego zniknie on także z floty firmy. A jeżeli tak, to jak to się ma do zapowiedzi, że ZTM wymieni logo bezpłatnie. Bardzo luźno ZTM podchodzi także do koloru tła w zaprezentowanym logo. Sądząc po przedstawionych biletach jest on tylko uzupełnieniem, a logotyp może mieć dowolny kolor i może być wykorzystywany na każdym kolorze tła.
Nowe logo na różnych kolorach biletów
Podsumowując ZTM popełnił kilka błędów, zaczynając od kiepskiego terminu prezentacji logo, zbiegającego się z podwyżkami cen, a kończąc na zlecaniu rebrandingu grafikowi pozostającemu na etacie w firmie, który prawdopodobnie jakieś umiejętności ma, ale totalnie się w tym przypadku nie sprawdził. Tradycyjnie zapraszam do dyskusji w komentarzach.
Ps. Bardzo serdecznie zapraszam także do polubienia mojego blogu na Facebooku.
Logo znacznie lepsze od poprzedniego, ale nadal wygląda bardzo staro i nie na czasie. No i ten brzydki plakat… Czemu to wygląda tak… nie wiem jak to ładnie określić. Przaśnie? Peerelowo? W każdym razie plakat jest delikatnie rzecz ujmując nieciekawy.
No to prawda, plakat tak jakby nie z tej epoki…
Sięgam pamięcią wstecz,
no i jakoś nie mogę sobie sobie przypomnieć, aby był rozpisany konkurs ew. przetarg (choćby z racji że podlega urzędowi miejskiemu) na nowe logo – CI – rebranding ZTM, wobec czego wnioskuje że brał w tym udział “syn szefa” – nie jest istotne którego – nie mniej jakiś amator.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/warszawa-podwyzka-biletow-pojdzie-na-premie_191096.html
pozdrawiam,
Logo wykonał w ramach obowiazków służbowych grafik zatrudniany przez ZTM.
Kolorystyka logo a i nowych biletów niezbyt mi się podoba: Na każdym z nich widać, że “króluje” czerwień. Nie powiem – czerwony jest ładnym kolorem o ile nie ma go w nadmiarze a tu w obydwu przypadkach jest go stanowczo za dużo. To już lepiej jakby pozostali przy starych wzorach, zmieniając jedynie ceny – o ile to konieczne…
To ten grafik miał niezbyt udaną wizję… stanowczo za dużo czerwonego – to już poprzednie było dużo lepsze.
Inne kolory tła wcale nie poprawiają wrażenia, które sprawia logo…
Zajmijcie sie lepiej kwestia dotyczaca czasu koniecznego do odstania w kolejce w punktach obslugi natretnego pasazera aby zlozyc wniosek o wydanie karty upokorzonego wWarszawiaka i ile trzeba czekac na decyzje o jej wydaniu badz nie a nie zajmujecie sie glupotami.